Ostatnio duzo mysle o zwiazkach. I tak sobie mysle, ze najczesciej slysze narzekania na facetow od dziewczyn bardzo specyficznych, trudnych i bezkompromisowych. Rzadko w tym narzekaniu przyznania sie do bledu, wziecia winy na siebie czy proby zrozumienia. 'Ja daje, wiec mi sie nalezy'. To niestety tak nie dziala. On tez daje, kazdego dnia. Kazdego dnia, kiedy urzadzasz mu karczemna awanture o glupote, bo 'chcesz emocji', on daje Ci zrozumienie. Kazdego dnia, kiedy jeczysz, ze on juz Cie napewno nie kocha, on daje Ci zapewnienia milosci, na ktore nie ma ochoty. Kazdego dnia, kiedy strzelasz focha, on daje Cinswoja cierpliwosc.
Pomysl o tym, kiedy nastepnym razem bedziesz narzekala na jego brak romantycznosci, sarkastyczne poczucie humoru czy nieposwiecanie Ci calej swojej uwagi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz