poniedziałek, 9 lutego 2015

pierwsze wrażenia, część trzecia: Natal

Wszyscy mówią, że Natal to plaże. Że tylko to, co to miasto ma do zaoferowania. W rzeczywistości okazuje się, że jest trochę inaczej.
Być może wynika to z tego, że jeszcze niewiele widziałam, albo z tego, że Karaiby mnie rozpieściły, ale mnie plaże nie powalają. Są ładne, owszem, ale przeszkadza mi, że wszędzie widać bloki.
Dla mnie najlepszym miejscem jest Parque das Dunas, czyli Park Wydm. W większości zamknięty, rozciągający się na ponad 1000 hektarów, ten park wygląda jak pustynia, z tą różnicą, że są drzewa. Wiem, że można zorganizować sobie wspinaczkę po wybranych trasach, w grupie co najmniej 5 osob i tylko z przewodnikiem.

Natal posiada również Stare Miasto. Oczywiście, myśląc po europejsku, spodziewałam się czegoś zupełnie innego niż to, co zastałam. Ciężko im to tak naprawdę opisać. Na zdjęciu widnieje jeden (a może naj?) z najstarszych kościołów w Natal. Teatr i różne galerie wyglądają bardzo podobnie. Jest również piękny, niebiesko-biało ratusz. (Niestety, wycieczka była po portugalsku, więc nie wiem za bardzo co jest co i dlaczego dany budynek jest ważny).

Natal,choć ma już 400 lat, strasznie szybko się rozrasta, 'pochłania' okoliczne miejscowości. I tak głównym krajobrazem są nowe bloki. Nie jest to niestety nic ciekawego, takie bloki można znaleźć w każdym kraju. Problemem jest to, że najciekawsze budynki, te, które wszystkim kojarzą się z Brazylią, są zamieszkane przez biednych ludzi i absolutnie nie jest polecane chodzenie w tej okolicy, a co dopiero z aparatem. Żałuję bardzo, bo chciałabym pokazać te zniszczone, kolorowe budynki z ludźmi siedzącymi przed domami całe dnie i pijącymi wodę kokosową wprost z kokosów, ale bezpieczeństwo musi być na pierwszym miejscu.

_________________________________________________________________________________
Everyone says that Natal is all about beaches. That this is the only thing that this city has to offer. I reality it turns out that it is a bit different.
It might be because I haven’t seen much, or because I’m spoilt by the Caribbean, but the beaches do not sweep me off my feet. They are nice, obviously, but I’m bothered that you can skyscrapers everywhere.
For me the most beautiful place is Parque das Dunas, Mostly closed, spreading on the area of more than 1000 hectares, this park looks like a desert, with trees for a change. I know you can organise a hike on some trails, in a group of at least 5 people and only with a tour guide.
Natal also has an Old Town. Of course, thinking in an European way, I expected something completely different that what I found. It is really difficult for me to describe it. On the picture above you can see one of the oldest churches in town (or is the oldest). Theatre and various galleries look very similar as well. There is also a beautiful white and blue town hall. (Unfortunately, the trip was in Portuguese so I don’t really know what is what and why the buildings are important).

Natal, although it is already 400 years old, is mushrooming very quickly, ‘swallowing’ nearby towns. So the landscape is mainly new blocks of flats. It is nothing interesting, unfortunately, as you can find them in every country. The problem is that the most interesting buildings, the ones that everyone associates with Brazil, are inhabited by poor people and it is absolutely inadvisable to walk there, not even mentioning with the camera. I really regret it because I would like to show these dodgy, colourful buildings with people sitting in front of their houses, drinking coco nut water straight from coconut but the safety has to go first. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz