Rozmawiając z wieloma Brazylijczykami i cudzoziemcami mieszkającymi w Brazylii, dotarły do mnie rzeczy, o których nie miałam pojęcia. Mój obraz Brazylijczyków był zupełnie inny i stąd moje zaskoczenie, ale też rozczarowanie. W mojej głowie Brazylijczycy byli otwartymi, przyjaznymi ludźmi, którzy nie mają wielu problemów. Okazuje się jednak, że Brazylijczycy nie znoszą konfrontacji i w sytuacji spornej powiedzą coś, z czym się nie zgadzają, żeby zakończyć konflikt, ale potem, za plecami, powiedzą komuś innemu, co jest problemem i jakimi strasznymi osobami jesteśmy.
Dodatkowo, bardzo łatwo jest urazić Brazylijczyków. Nie są oni znani z poczucia humoru, szczególnie wobec siebie samych. Problem jest ten sam co powyżej: nie dadzą do zrozumienia, że zostali urażeni tylko powiedzą komuś innemu.
Brazylijczycy są niesamowicie czyści (nie na ulicach, co jest fenomenem) i mieszkanie z Brazylijką wcale nie jest łatwe, bo zamiast poprosić o posprzątanie, albo to za insynuuje w sposób, którego ja nie umiem odczytać, albo powie komuś innemu, jaką straszną bałaganiarą jestem.
A rzecz, która zaskoczyła mnie najbardziej to niechęć do przyjmowania obcych ludzi. Okazuje się, że zapraszanie moich znajomych i chłopaka do mieszkania, które dzielę z Brazylijką jest dla niej problemem.
Chyba zaczynam żałować, że zgodziłam się zrezygnować z mieszkania samej, bo problemy, które się mnożą nie są chyba warte braku poczucia samotności (które i tak jest wszechobecne).
Z tego co napisałaś wynika że zaczynasz powoli rozgryzać ich sposób bycia - czyli pierwszy najtrudniejszy krok już za tobą.
OdpowiedzUsuńa może to nie Brazylijczycy, tylko trafiłaś na wyjątkową pedantkę, która na dodatek ma jakieś osobiste problemy z komunikacją
OdpowiedzUsuńBrazylia jest większa niż Europa. więc pewnie mentalność danego Brazylijczyjka jest zależna od tego, skąd pochodzi... na pewno jeszcze trafisz na otwartych i przyjaznych :)
OdpowiedzUsuńa może zwyczajnie jesteś i zawsze byłaś bałaganiarą?
OdpowiedzUsuńA to napewno :) Mama może potwierdzić :)
UsuńJak w związku- po okresie "mięty i rumianku" przychodzi codzienność, a ona rządzi się swoimi prawami. Będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuń