Salwador to bardzo ciekawe miejsce. Co rzuca sie na pierwszy rzut oka to jego pietrowatosc. Budynki zawsze pietrza nad Toba, a jako ze to w wiekszosc fawele, to sa zniszczone i nalozone na sobie wbrew wszelkim zasadom bezpieczenstwa. Kurcze, pieknie to wyglada. Bo wokoj jest sporo zieleni.
Sa tez plaze, ale nie korzystam, bo za zimno. Wokol jest mnostwo pieknych plaz zreszta, mozna doplynac statkiem albo pojechac autobusem (czesc pieknnych plaz jest na wyspach), ale cena zbila mnie totalnie z tropu i nie pojechalam.
Niestety, nie pojechalam na Chapade Diamantine. Wole sie bardziej zorganizowac, na wiecej dni, i z towarzystwem. Mysle, ze to idealna wycieczka dla mojej mamy, wiec wroce do Salwadoru w pazdzierniku.
Mam tylko nadzieje, ze nie bede musiala czekac na autobus po dwie godziny jak dzisiaj az w koncu wziac taksowke. Nie wiem, czy to ja zawinilam czy co, ale nie udalo mi sie wrocic do domu autobusem, choc czekalam dwie godziny, az zostalam prawie sama na przystanku i sie przestraszylam.
Takze Mamo, szykuj sie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz