czwartek, 27 listopada 2014
sny
Jestem przekonana, że mój umysł nie nadąża za moim życiem. Praktycznie każdy z moich snów mi to udowadnia. Ludzie, miejsca, wydarzenia, wszystkie są ze sobą pomieszane i nie mają sensu. Ludzie, których nie widziałam od lat, nagle stają się moimi najlepszymi przyjaciółmi. Byli chłopacy wcale nie są byli i mają się wspaniale. A to wszystko dzieje się w miejscach, które z tymi ludźmi nie mają nic wspólnego. I tak mój tata wiezie mnie samochodem do dentysty w Moskwie. A mój były chłopak (były, były, były) leży ze mną na plaży w Brazylii. Czy to oznacza, że jestem niedorozwinięta?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz