niedziela, 24 sierpnia 2014

David

Pojechałam na weekend do Moskwy, że spotkać się z Davem. To jest niesamowite jak inni jesteśmy, ale jak jednocześnie dobrze się ze sobą bawimy. Czy możliwe jest, że to samo poczucie humoru i wzajemne zrozumienie wystaczają, aby związek był udany? Dave rzadko się uśmiecha, mało mówi, patrzy na wszystko pragmatycznie, ktoś mógłby powiedzieć negatywnie. Kiedy z nim jestem, nie mam potrzeby zagadywania tej ciszy. Jest mi dobrze jak sobie milczymy, idziemy po parku i trzymamy się za rękę. Chyba się gdzieś uzupełniamy. Pochlebia mi, że przy mnie się otwiera, że śmieje się i opowiada mi o różnych rzeczach, podczas gdy przy innych jest małorozmowny. Nie wiem, ile ten związek potrwa, ale napewno jest to dla mnie interesujące doświadczenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz