czwartek, 6 sierpnia 2015

Kurytyba

Ogrod Botaniczny
Kurytyba zrobila na mnie najgorsze wrazenie. Mysle, ze przyczynily sie do tego tez moje oczekiwania. Kurytyba to miasto, do ktorego wyemigrowalo wielu Polakow. Dlatego spodziewalam sie, ze bede tam taka troche atrakcja turystyczna, ze wszyscy beda dla mnie serdeczni tylko i wylacznie z powodu mojej narodowosci. Kurytyba jest uwazana za miasto najbardziej europiejskie w Brazylii, z dobrym transportem publicznym i mnogoscia parkow. Po raz kolejny przekonalam sie, ze nie warto miec oczekiwania przed przyjazdem do miasta. Gdybym nie mieszkala w Brazylii i pojechala do Kurytyby prosto z Polski, nawet nie zauwazylabym, ze ludzie nie sa zbyt mili. I wlasnie to mialo duzy wplyw na moj odbior tego miasta. Pogoda tez bardzo sie do tego przyczynila, bo padalo caly czas i bylo zimno (mysle, ze pogoda tez wplywa na ludzi i dlatego sa tacy 'polscy' w swoim zachowaniu i tacy inni od ludzi z polnocy). Samo miasto rzeczywiscie ma wiele parkow, ale dla mnie nie bylo to nic niezwyklego (choc znowu pogoda mogla sie przyczynic i zwiedzanie wiosna byloby po prostu ciekawsze). Nawet zdjecia wyszly mi srednio i szaro, dokladnie tak jak zapamietalam to miasto.
Muzeum Oskara Niemeyera
Miejscem, ktore najbardziej mi sie podobalo bylo Muzeum Oscara Niemeyera. Sam budynek jest bardzo "jego", wyglada jak statek kosmiczny z wielkim okiem i bialymi scianami. W srodku byly ciekawe wystawy sztuki nowoczesnej.
W Kurytybie znajduje sie rowniez Muzuem Polskie, z najbrzydszym pomnikime Jana Pawla II-ego, jaki kiedykolwiek widzialam, i ze skansenem, ktory w sumie byl dosc dobrze zrobiony. Tam mozna bylo znalezc dom typowego Polaka, jego schowek i kosciol. Byl tez calu pokoj z religijnymi przedmiotami oraz inny ze zdjeciami papieza ze slawnymi ludzmi.
Morretes
Ostatniego dnia pojechalam do Morretes, malutkiego miasteczka z widokiem na gory i nad rzeka. Miasteczko bylo dosc ladne, ale dosc nudne. Bylo ladnie, ale historyczna czesc miasteczka byla tak mala, ze wystarczylo 10 minut, zeby je przejsc. Do tego bylo zimno i mokro.
Dlatego z radoscia wsiadalam do autobusu zmierzajacego w strone Sao Paulo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz