piątek, 27 maja 2016

czeskie związki (a przynajmniej niektóre)

Zaniedbałam bloga, wiem i przepraszam. Strasznie dużo pracuję i podróżuję, więc jakoś nie ma czasu ani ochoty, żeby pisać. Dzisiaj znowu będzie post o Czechach. Jak zwykle jest on bardzo subiektywny i oparty na moich rozmowach zarówno z Czechami, jak i z obcokrajowcami mieszkającymi tutaj. Dzisiaj będzie o związkach. Ten post został zainspirowany przez rozmowę z moim uczniem, Włochem, który ma już kolejną czeską dziewczynę.
Być może z powodu ich ateizmu, Czesi nie traktują związków jak świętości. Rozwody są dość popularne, choć małżeństwa również. Kobiety nadal traktowane są jak maszyny do sprzątania, gotowania i wychowywania dzieci. Co mnie zaskoczyło jednak to to, że pary spędzają bardzo dużo czasu osobno. Chłopaki chodzą do baru z chłopakami kilka razy w tygodniu, dziewczyny chodzą z dziewczynami trochę rzadziej. Wakacje czy weekendy często spędzają osobno, wybierając swoich znajomych ponad swoich partnerów. Być może działa to inaczej gdy są dzieci, szczególnie małe. Nikola również wspomniał, że spanie poza domem przez 3 dni nie jest problemem dopóki powiesz gdzie jesteś i że jesteś bezpieczny.
Tak jak mówię, nie jest mój post wyznacznikiem czeskich związków. Piszę o czym słyszałam, czego doświadczyłam i to nie od wszystkich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz